Kancelaria Adwokacka

Adriana Szczęśniak-Majcher

"Zemsta" Rejenta

28 października 2017

To już drugie moje krakowskie spotkanie ze spektaklem Anny Augustynowicz, więc poniekąd zdążyłam się już zorientować, że jej praca charakteryzuje się niemal transparentną (czytaj: trudną do zauważenia) reżyserią. Trudno nie zwrócić uwagi, że lubi, gdy aktorzy ubrani są na czarno, z niewielkimi dodatkami w postaci symbolicznych rekwizytów.

 

O ile w przypadku „Edwarda II” całość jakoś nieźle się kleiła i emocje postaci pozostawały czytelne oraz ciekawie składały się w spójną opowieść, o tyle „Zemsta” Fredry w reż. Anny Augustynowicz jest całkowicie wyprana z emocji i żywych, dotykalnych postaci. Niestety, właściwie tak przez pierwszych 20 do 30 minut miałam wrażenie, że jestem na próbie mówionej, takim przebiegu na sucho – że jakby po prostu nie wiadomo jeszcze, jak wszystko będzie wyglądało, ale spróbujmy, może c"Zemsta" reż. A. Augustynowicz, Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowieoś fajnego wyjdzie w praniu. Dopiero potem pokazała się Hanna Bieluszko, która zaistniała jako pełnokrwista postać Podstoliny.

 

Nawet muzyka na żywo nie bardzo może wynagrodzić całą tą niedokończoną „Zemstę”. Niby rozstawionych jest tam dużo instrumentów, ale używane są z przesadną ostrożnością, a chciałoby się czasem usłyszeć jakiś hałas, silniejszy akcent muzyczny, który mógłby stanowić przeciwwagę dla bardzo oszczędnej gry aktorów.

W dzisiejszych czasach chodzenie po scenie i mówienie, nawet jeśli się przy tym wykonuje gesty, to nie jest gra aktorska. Nie chcę być okrutna, ale przecież mowa podobno o drugim teatrze w Krakowie, który ma ambicję stawać w konkury ze Starym Teatrem. Całkowita obojętność aktorów w stosunku do przeżyć granych przez nich bohaterów jest po prostu porażająca.

 

Trzeba uczciwie powiedzieć, że, poza Hanną Bieluszko, drugim aktorem, który daje radę i ma na swoją postać pomysł, jest Marcin Sianko. Jego Rejent jest może świętoszkowaty i przypomina księdza, ale jednak nie da się nie zauważyć, że rozumie swoją postać, wyraża jej emocje w sposób zrozumiały i może również poznaje, który to jest jego syn i na czym polega intryga.

 

Nawet Klara i Wacław wyglądają, jakby szli do ślubu za karę, więc w tym sensie Rejent tak naprawdę mści się na wszystkich, nie wyłączając również tych dwojga. Całkowicie bez sensu i nie na miejscu wydaje się gest Podstoliny, która przekazuje świeżo upieczonej Pannie Młodej swój wdowi welon (jako symbol majątku?). Jakoś mi to dziwnie zgrzyta.

 
 

Reszta aktorskiej obsady wypada czasem może trochę lepiej, ale w całości? No, nie. To nie jest to. Jeżeli to jest już ten zreformowany, ulepszony przez nową dyrekcję Teatr Słowackiego, to chyba ja czegoś nie zrozumiałam.

 

 

Aleksander Fredro: „Zemsta”. Reżyseria: Anna Augustynowicz. Muzyka: Jacek Wierzchowski. Scenografia: Marek Braun. Kostiumy: Wanda Kowalska. Obsada: Hanna Bieluszko, Karolina Kamińska, Mateusz Bieryt, Maciej Jackowski, Daniel Malchar, Marcin Sianko, Feliks Szajnert. Premiera: 6 października 2017 r. Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.

FORMULARZ KONTAKTOWY >>

Kancelaria Adwokacka 

Adriana Szczęśniak - Majcher 

 

ul. św. Wawrzyńca 39/5

31-052 Kraków

Zdjęcia: Piotr WERNER, Adriana Szczęśniak-Majcher, Barbara Bogacka

 Copyright ©Adriana Szczęśniak-Majcher Kancelaria Adwokacka -Design by Adriana Szczęśniak-Majcher

 

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.