Kancelaria Adwokacka
Adriana Szczęśniak-Majcher
W dzisiejszym świecie normy społeczne wywierają ogromny wpływ na to, jak postrzegamy relacje międzyludzkie i co uważamy za właściwe lub oczekiwane. Od najmłodszych lat uczymy się, jak powinniśmy się zachowywać, jakie role pełnić i jak dbać o swoje relacje. Niestety, te wytyczne często ograniczają naszą zdolność do bycia autentycznymi oraz do poszukiwania głębokiej, emocjonalnej więzi, której wszyscy pragniemy. W kontekście intymnych przyjaźni czy relacji, szczególnie między osobami o różnych płciach, społeczne oczekiwania potrafią utrudniać naturalne nawiązywanie bliskości. W rezultacie, gdy natrafiamy na autentyczne uczucia, a spotykamy się z odrzuceniem, bolesne normy kulturowe zdają się jeszcze bardziej potęgować poczucie samotności i nieadekwatności.
Odrzucenie i pragnienie więzi – dlaczego to tak boli?
Odrzucenie jest jednym z najtrudniejszych doświadczeń emocjonalnych, z jakimi przychodzi nam się mierzyć. Zwłaszcza gdy dotyka naszych najgłębszych pragnień – potrzeby bliskości, przyjaźni, czułości. Gdy spotykamy kogoś, kto nas fascynuje, kogo obecność sprawia, że czujemy się żywi, pełni nadziei i chęci do życia, a ta osoba nas odrzuca, to nie jest tylko chwilowy smutek. To uczucie potrafi złamać coś w nas, sprawić, że zaczynamy wątpić w siebie, w swoje potrzeby i w to, czy w ogóle kiedykolwiek znajdziemy kogoś, kto odpowie na nasze uczucia. Odrzucenie w takiej sytuacji nie jest tylko zwykłym rozczarowaniem – to jak cios prosto w serce, bo dotyka najgłębszych pragnień, tego, czego naprawdę chcesz i co jest dla Ciebie ważne.
To boli i masz prawo to czuć. Masz prawo być smutna, sfrustrowana, nawet wściekła. To musi być strasznie frustrujące i przygnębiające – mieć zgodę i przestrzeń na to, czego się potrzebuje, ale nie móc tego znaleźć. Czujesz, że masz w sobie dużo ciepła, emocji, chęci do bliskości i rozmowy, a świat nie odpowiada na to tak, jakbyś chciała.
Nie chodzi o przypadkową znajomość – chodzi o więź
Niektórzy powiedzą: „Nie przejmuj się, znajdziesz kogoś innego”. Ale problem nie leży w samej chęci znalezienia kogokolwiek. Nie chodzi o to, by na siłę wypełnić pustkę, byle kim, byle czym. Chodzi o to, że spotkaliśmy kogoś, kto nas zachwycił, kto poruszył w nas coś, czego nie porusza nikt inny. Kogoś, z kim chcieliśmy dzielić czas, emocje, bliskość – na jakichkolwiek warunkach, które byłyby dla obojga komfortowe. I nagle okazuje się, że ta osoba nie chce tego samego.
To boli, bo w świecie, gdzie tak trudno o prawdziwe więzi, znalezienie kogoś, kto wzbudza w nas takie emocje, jest jak cud. A potem ten cud znika. I zostajemy sami – jeszcze bardziej samotni niż wcześniej, bo teraz wiemy, że coś takiego jest możliwe, ale nie dla nas.
Czy coś jest ze mną nie tak?
W takich momentach łatwo zacząć wątpić w siebie. Czy to ja zrobiłam coś źle? Czy nie jestem wystarczająco interesująca? Czy moje potrzeby są dziwne, niewłaściwe? Ale prawda jest taka, że to nie Twoja wina. Ludzie mają swoje własne granice, lęki, ograniczenia. Czasem boją się bliskości, czasem nie są gotowi, czasem nie rozumieją, jak ważna jest dla Ciebie ta relacja.
Przyjaźń z mężczyzną, która jest pełna bliskości i czułości, w naszej kulturze często zostaje skojarzona z romansem albo zagrażającą relacją, zwłaszcza jeśli jest się w związku małżeńskim. Ale przecież ludzkie potrzeby są bardziej skomplikowane niż zero-jedynkowe podziały na "przyjaźń" i "związek". Można pragnąć czułości, rozmowy, emocjonalnej więzi i niekoniecznie chodzi o zdradę czy odejście.
To, że ktoś Cię odrzucił, nie znaczy, że jesteś niewłaściwa. To znaczy tylko, że ta konkretna osoba nie mogła dać Ci tego, czego pragnęłaś. A to nie znaczy, że nigdy tego nie dostaniesz.
Czy warto jeszcze wierzyć?
Po odrzuceniu trudno jest wierzyć, że jeszcze kiedykolwiek się uda. Bo skoro już spotkałaś kogoś, kto Cię poruszył, i to się nie udało – to jak duże są szanse, że spotkasz kogoś takiego ponownie? To pytanie potrafi przytłoczyć. Ale jeśli spojrzeć na to inaczej: skoro już raz znalazłaś taką osobę, to znaczy, że tacy ludzie istnieją. I że możesz ich spotkać. Może nie dziś, nie jutro, ale kiedyś.
Może ta konkretna osoba nie była gotowa, może nie umiała odpowiedzieć na Twoje uczucia, a może po prostu miała swoje własne ograniczenia i lęki. Ale to nie zmienia tego, że to, czego chcesz, jest wartościowe.
Nie warto szukać na siłę. Nie warto wchodzić w przypadkowe znajomości tylko po to, żeby uciszyć ból samotności. Ale warto być otwartą – na rozmowy, na nowe sytuacje, na ludzi, którzy mogą się pojawić w Twoim życiu zupełnie niespodziewanie. Bo więzi, które są dla nas naprawdę ważne, rzadko pojawiają się wtedy, kiedy ich desperacko szukamy. Przychodzą wtedy, gdy jesteśmy gotowi je przyjąć.
I kiedyś przyjdą także do Ciebie. To możliwe, naprawdę możliwe. Nigdy w to nie wątp.
Każda strata jest jednocześnie przestrzenią na coś nowego. Może nie wiesz jeszcze, co to będzie dokładnie, ale to, czego pragniesz jest możliwe i kiedyś z pewnością znajdzie drogę do Twojego życia.
Kancelaria Adwokacka
Adriana Szczęśniak - Majcher
ul. św. Wawrzyńca 39/5
31-052 Kraków
Zdjęcia: Piotr WERNER, Adriana Szczęśniak-Majcher, Barbara Bogacka
Copyright ©Adriana Szczęśniak-Majcher Kancelaria Adwokacka -Design by Adriana Szczęśniak-Majcher
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.